poniedziałek, 2 marca 2009

krasnoludy i gobliny

Dzisiaj udało mi się bez większych problemów dorównać moją drugą klasą - rycerzem do poziomu pierwszej, czas więc na zmianę klasy, a zarazem krainy.

Grając rycerzem siedzę obecnie w DragonFang Ridge. Dziś pokończyłem wszystkie zadania z jego północno-zachodniej części, za wyjątkiem odnalezienia dziewczyny chętnej do pocałowania żaby - chyba trzeba będzie poszukać chętnej w Luk, chyba, że zgodzi się na to pewna duszka, albo też - w co nie bardzo chce mi się wierzyć - musi tego dokonać jakaś bohaterka. Udało mi się dosyć mocno wgryźć w obozy krasnoludów, łącznie z likwidacją liderów, zebraniem rudy i pojedynkami z kapłanami. Miałem tu trochę szczęścia, skacząc w odpowiednim miejscu z mostu, tak, że trafiłem też na zadanie z kluczem do krasnoludzkiej skrzyni. Zapuściłem się także na terytorium gnoli, gdzie spotkałem trzech mądrali mających trzy plany na ich pokonanie, myślę jednak, że tych przyjemniaczków zostawię sobie na później. Do tego wypadało by cofnąć się do obozu cyklopów i popolować na ptaszyska tudzież kamienne stwory.

Tymczasem jednak, tak jak pisałem, pora na przełączenie klasy i powrót do doliny Aslan. A jest tam jeszcze sporo do zrobienia. Przede wszystkim może w końcu uda mi się nawiązać w miarę równą walkę z goblinami (ostatnio, przez częste zgony, zarobiłem tam prawie 10 tysięcy 'debetu'), czuję, że to dopiero początek zadań związanych z ich wioską, nie mówiąc o leżącej za nią kopalni, do której jeszcze nawet nie dotarłem. Pozostaje też ciąg dalszy poszukiwań legendarnego ostrza (teraz ten epicki quest prowadzi mnie do doliny strzeżonej przez enty), oraz całe południe krainy. Ostatnio dotarłem wprawdzie do zajazdu, ale już powrót skończył się śmiercią na drodze.

Przy okazji może uda się też dostać do jakiegoś party zdolnego ubić bossa ważek. Zawsze pozostają też nie zaliczone - ba ledwie raz ujrzane - podziemia klasztoru w Silverspring.

Dobranoc :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz